czwartek, 21 września 2017

Hell to the Liars...

Wakacje minęły i skończyły bezpowrotnie. Mnie jednak to nie dotyczy, ponieważ pojawiła się kolejna porażka na moim koncie. Nie wiem, co mam dalej z tym zrobić - śmiać się czy płakać (proszę czytać: a kogo to obchodzi). Podobno mężczyznę poznaje się po tym jak kończy, a nie zaczyna, ale być może to tylko zwykły przesąd.
Pozdrawiam z tego miejsca wszystkich pseudo-rekruterów albo wyrobników korpo, którzy z bezczelnym uśmiechem na ustach czy też twarzy nadal i ciągle twierdzą, że "odezwiemy/oddzwonimy do Pana". Eat this & let's rock right now.
PS. Telemarketerzy z infolinii też wliczają się do tego grona.
PS2. Love Hannah's voice.
foto: demotywatory.pl
www.youtube.com/#PureBliss
www.youtube.com/#NotWastingAtAll