Tak, właśnie tyle lat minęło od mojego niewsiadania w ogóle za stery jakiegokolwiek samochodu/ pojazdu, ale nie w roli pasażera lecz kierowcy. Czuję się jak Sheldon Lee Cooper, bohater pewnego serialu znanego z tv, pomijając naturalnie osobisty poziom wykształcenia.
Faceci jednak mają to do siebie, że już od dzieciństwa marzy im się aby mała zabawka (potocznie: resorak) szybko stała się dużą. Dlaczego akurat takie coś ma miejsce nikt niestety nie wie i ja zresztą również. Ciężko wnikać dogłębnie, ale wydaje mi się, że chodzi o przedłużenie męskości albo inne, podobne, stereotypowe w każdym razie pierdoły.
foto: demotywatory.pl |
Zapomniałem jednak o tym, że świat jest wredny, podły i tralalalala (bo przecież w końcu nieprzypadkowo tworzą go ludzie), a sam mam dodatkowo w postaci bonusu zawsze pod górkę albo piaskiem po oczach, toteż oczywiście byłoby zbyt pięknie bez żadnej katastrofy/dzieła zniszczenia po drodze, a mianowicie zabrakło mi kasy (chęci tudzież czas miałem, bo to była 3. klasa liceum). Pracy, nawet jak do dziś, mi wtedy nikt nie zaoferował, żebym mógł zarobić, wykonać co zamierzyłem (żadna osoba nie mówiła też, że będzie super łatwo). Po urzędach, rodzinie i znajomych popytałem - tutaj również zero pomocy. A czas sobie płynął, zupełnie jak obecnie (chociaż ostatnio nieco jakby przyspieszył lub takie mam wrażenie).
Z tego miejsca chciałem powiedzieć na zakończenie kolejnego pierdolamento, że pozdrawiam i dziękuję ojkofobicznie (nowe, trudne słowo) wszystkim, którzy mieli choćby znikomy wpływ na tamte zdarzenia. Dzięki nim nie byłbym w tym miejscu, gdzie teraz jestem, tzn. ciemnej .....; nie wzmocniłoby mnie to aż nazbyt bardzo. Wydałem już pozwolenie na otwarcie szampanów i odpalanie petard/fajerwerków zatem: niech zabawa trwa!!!
www.youtube.com/#RadioClassic
www.youtube.com/#PumpItUpLoud
www.youtube.com/#Creatures