Czy to minie pojęcia bladego i zielonego nie mam, ale chciałbym się tego czegoś pozbyć na zawsze. Zdecydowanie to potwierdzam. Ogarnięcie się - cel na następne dni, a ile ich będzie mi potrzebne również nie wiem. W każdym razie oby było weselej, bo wiosna się zbliża, zatem coś ciepłego, kolorowego oraz fajnego. Polecam obserwację otoczenia.
PS. Wrzucam takie oto zdjęcie poniżej, bo jak wiadomo należy mocno oblać odejście starych rzeczy i przyjście nowych (coś jakby Sylwester tylko klimat jakby lepszy - od razu człowiekowi robi się przyjemniej), a wczoraj św. Patryk na dodatek tudzież topienie Marzanny się nie sprawdza jak zawsze:
foto: demotywatory.pl |
Hola mi amigo! fajnie, że wyjrzałeś ze swojej norki na świat chociaż tu wcale nie wiosennie. u mnie dziś 5 minusów na rtęci, wieje i śnieży, teraz trochę mniej ale przed chwilą było fest:) a przecież la primavera już tuż-tuż, jutro o 17 z minutami wskakuje na naszą półkulę:) i mam nadzieję, że przegoni zimę w siną dal. a jeśli nie to możemy razem odczynić jakieś czary-mary żeby tak właśnie się stało;) Mówisz, że dopadła Cię monotonia i nie masz o czym pisać... pisz o tym co Ci w duszy gra i co widzisz w snach:) chętnie poczytam. u mnie odwrotnie-dzieje się wiele za wiele, więcej złego niż dobrego, mało czasu na blogownię, nie o wszystkim mogę i chcę pisać więc to, co się pojawia to mały wybór z... ale trzymam się tego, że z wiosną odmieni się na lepsze może nie wszystko ale to co najgorsze:)
OdpowiedzUsuńPożyczam Ci zatem wiosennego ogarnięcia;) i wszystkiego najlepszego, a monotonia niech idzie precz! Salut amigo!
a ja zapadam w sen wiosenny dla odmiany ;)
OdpowiedzUsuńHola amigo! I znowu nadszedł czas jaj (chociaż te w Polandii zawsze na czasie;)) zajączków baranków kurczaków itd, a to znaczy, że znowu jakieś święta nas zmolestują...a ja w totalnie nieświątecznym nastroju...
OdpowiedzUsuńPożyczam Ci cudownego i pysznego świętowania i obfitego Dyngusa:)
Besos:*