sobota, 13 lutego 2016

Raz po polsku, ale przynajmniej porządnie...

Walentynki.
Jutro wiadomo jaki jest dzień, więc nie będę za bardzo się tutaj rozpisywał na ten temat. Dlaczego? Bo po prostu zero pojęcia mam odnośnie fenomenu takiego pseudo „święta”, które sprowadza się do wydawania kasy (oraz nabijania jej, lecz nie sobie samemu, o dziwo i zgrozo), żeby drugiej osobie, komuś zaufanemu pokazać jakieś tam uczucia względem owego ludzika.
Zagram dziś po naszemu, czyli w języku ojczystym (a co, nie wolno mi?). Mogłem, ale zapomniałem oczywiście (zbyt mało lecytyny ostatnio piję, a starość nie radość, zatem skleroza odzywa się czasami wyskakując znienacka zza węgła), przeprowadzić wśród Czytelniczek/ków ankietę i zapytać w niej o to, które pudełko z płytami (czytaj: ang. CD box set) mam otworzyć, ponieważ w tym roku jeszcze żadne nie zostało odpieczętowane.

Przeszkadzanie jest zbędne, zatem proszę bardzo – odpalamy z winyla czy CD/DVD piosenki znane i przez każdego na 100% lubiane. Trzymamy się przy tym mocno krzeseł, kanapy lub czegokolwiek co mamy pod ręką, gdyż repertuar jest mocno okrojony, skutkiem tego, że można tę/tą listę powiększać niemalże w nieskończoność. Kolejność przypadkowa. Zapraszam do odsłuchu!

5 komentarzy:

  1. to ja się odezwę głosem smerfa marudy " jak ja nie cierpię walentynek"! i na okoliczność, pożyczę ci na Noc Kupały:) za to mjuzika z chęcią odsłucham, albowiem dobrego mjuzika nigdy dość:) a i odświeżyć po naszemu czasem trzeba:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo miła muzyczka dzięki:) ja też mam coś ,, Żyj z całych sił i uśmiechaj się do ludzi,,youtube . Pięknej niedzieli życzę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. To są moje pierwsze takie walentynki od 5 lat - spędzam je sam. Pójdę sobie gdzieś na spacer, poczytam książkę przy herbacie, poduczę się trochę programowania, zrobię parę pompek. Dzień jakoś przeminie...

    Nie jestem za komercjalizacją każdego święta i przypominaniu sobie o dobroci tylko przy wybranych okazjach. Walentynki chyba były dla mnie tylko i wyłącznie do tego, aby podtrzymać iluzję relacji, o którą powinienem był bardziej dbać lub dać sobie spokój. Może kiedyś to postrzeganie się zmieni wraz z inną kobietą.

    Ale nie przyszedłem tutaj żeby się tylko wyżalać ;-)

    A co do dysku, to też myślałem nad Linuxem, mam gdzieś jeszcze Mint-a, może to coś wskóra. Do serwisu nie dam, bo to mija się z celem i portfelem. A płyty raczej wyrzucę albo sąsiadowi oddam, on ma dzieciaki (podstawówka/gimnazjum) to może się przydać. Nie wszystkie, ale znaczną większość. Nie potrzebuję ich. Mają dla mnie wartość tylko sentymentalną. Co nie zmienia faktu, że są tylko kawałkiem plastiku. Moje dzieciaki i tak prawdopodobnie będą z netu korzystać.

    No to tylko pogratulować dysku :-) moje w stacjonarce widziały linuxa tylko na maszynie wirtualnej. Chyba, że na laptopie, gdzie był mint z win.

    A co do utworów, to mam z nimi problem. Nie mam do nich dzisiaj nastroju, ale to nie zmienia faktu, że czasami lubię ich posłuchać.

    Pozdr!

    OdpowiedzUsuń
  4. a powiem Ci, że moja kolekcja płyt została zeżarta dosłownie i w przenośni przez myszy, część została w obcym już teraz mieście, ale czasem żałuję, że ich nie mam... no i na dzisiaj też mam raczej "języki, zamiast telefonów". chyba, że telefony w sprawie pietruszki;)

    OdpowiedzUsuń
  5. :)))takiej notki sie u Cię spodziewałam:) dzięki, że w komentarzu przypomniałeś mi o tym 'święcie' bo zapomniałam o nim zupełnie. i pewnie nadal zachodziłabym w głowę czemu pan C. bez mrugnięcia okiem kupił mi wczoraj te buty co to mi się spodobały:) voila!
    Hehehe...na kocią karmę się jeszcze nie skusiłam. ale przyznam, że gdy otwieram nową puszkę to pachnie tak, że...ślinka cieknie;) a skład ma lepszy niż niejedna ludzka konserwa. nie wiem też czy Spryta nadała mi jakiś numer ale jej świat jak nic wygląda tak:

    http://joemonster.org/phorum/read.php?f=18&t=525101

    Zgadłeś:) głowy popiołem nie posypałam bo z wiadomą instytucją w ogóle mi nie po drodze. mam za to nadzieję, że wczoraj było dla Ciebie miłe i przytulaśne:) ja za Walentynkami nie przepadam. zaszaleję w Noc Kupały i Tobie też to polecam:)
    Beaucoup d'amour et de paix pour toute de la semaine et de la vie!

    OdpowiedzUsuń