niedziela, 24 kwietnia 2016

Get 2 work!!!

Praca.

Znalazłem w końcu sobie zajęcie zarobkowe samodzielnie, czyli bez pomocy urzędu i innych podobnych instytucji, potocznie zwane robotą. Długo nic nie pisałem tutaj, bo przez ostatnie 2 tygodnie trochę się działo (czytaj: kilka etapów rekrutacji, jakby nie można było zrobić wszystko za 1 razem, bzdura z paranoją normalnie; nie rozumiem takiego sposobu działania, ale chyba nic nie muszę, prawda), o czym niedawno zresztą własnoręcznie napisała Madame A.

Obowiązki w nowej firmie będę miał takie same jak w poprzedniej, czyli miła i fachowa obsługa klienta przez telefon oraz pozostałe elektroniczne narzędzia, które zazwyczaj są do dyspozycji we wszelkiego rodzaju firmach na całym świecie. Szkolenie teraz nastąpi od jutra na okres 2 miesięcy, więc znowu mogę bloga nie nawiedzać swoją własną osobą, lecz to chyba zrozumiałe.


Lech Wałęsa zawsze mawiał, że niby „nie chcę, ale muszę” i w moim przypadku jest również identycznie. Może uda mi się przekonać szefową (ha, następna przeszkoda) w późniejszym czasie do tzw. pracy zdalnej, żeby nie ruszać się z domu (siła przyzwyczajenia po prostu). Ciekawe, czy mają tam luźniejsze podejście do tematu albo są tak samo sztywni i drętwi niczym reszta pracodawców.

W każdym razie, jak to się ładnie mówi, coś się skończyło i kolejny etap zaczyna. Oby tym razem było lepiej oraz zdecydowanie dłużej niż wcześniej. Pożyczam tego każdemu z osobna, sobie oczywiście też. Do usłyszenia lub zobaczenia za jakiś czas.
PS. Thx 2 everyone 4 Ur support:)
www.youtube.com/#Praca w urzędzie

5 komentarzy:

  1. jeszcze nie dziękuj, bo ja zamierzam sobie te całe 4 kciuki ( stopy wlicz też, w końcu od człekokształtnych jestem)potrzymać jeszcze trochę :))

    OdpowiedzUsuń
  2. Cieszę się, że udało się nareszcie! Ja wiedziałam, że tak będzie. Gratulacje :)

    OdpowiedzUsuń
  3. No to moje gratulacje! :-) Mam nadzieję, że wszystko będzie się układało po Twojej myśli. Teraz trzymaj za mnie kciuki jeżeli chodzi o pracę :-P bo co raz bardziej wydaje mi się, że zachowuje się jak ta baletnica co jej rąbek od spódnicy przeszkadza... Pozdro! :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Voila cher Monsiuer:) miło przy porannej herbacie przeczytać tak dobre wieści:) gratuluję, cieszę się wraz z Tobą i życzę powodzenia w nowej pracy, szybkiego pięcia się po szczeblach kariery no i żeby eci-peci uzyskiwane z tego zajęcia pozwalały na to co chcesz, lubisz i duże przyjemności:) o! np. na wakacje w ciepłych krajach i słodkie dolce far niente;) zaciskam kciuki żeby wszystko Ci się udało i ułożyło po Twojej myśli (na szefową powinien wystarczyć Twój urok osobisty;) na mnie zawsze działa ten pracowników płci przeciwnej;) zresztą...mężczyźni mają ze mną łatwiej, dziewczyny niestety zdecydowanie pod górkę;) no i nie będę sobą jeśli nie napiszę- a nie mówiłam?! tzn. nie pisałam?
    Hehe...już hamuję ale wciąż jeszcze pędzę:) jestem jak...diesel bez turbo:) trudno i długo się rozpędzam ale jak się już rozbujam to trudno mnie zatrzymać bo mam bardzo długą drogę hamowania:)
    Dzięki dobry człowieku, że zobaczyłeś i we mnie człowieka;) bo wg wielu kobieta to...kobieta;)
    Szkol się i niech Ci się wiedzie:) ja nadal trzymam za Cię kciuki i 'do zobaczenia!':)

    OdpowiedzUsuń
  5. Niestety często tak jest, że nie chcę, ale muszę... samo życie

    OdpowiedzUsuń