Dlaczego tak właśnie chciałem zrobić? Bardzo nie lubię jesieni oraz zimy pod jakąkolwiek postacią. Gdybym posiadał to co wyżej, wówczas z radością i wzajemnością (pewnie też) każdego roku na kilka miesięcy witałbym się z tzw. ciepłymi krajami. Zupełnie jak bociany albo inne zwierzęta, które się przemieszczają tu i ówdzie, jakby miały w swoich głowach to samo co ja wcześniej. No cóż, podobno nie można mieć wszystkiego.
foto: demotywatory.pl |
www.youtube.com/#LongerVersion
no pacz Pan, a ja nigdy takich marzeń nie miałam, może czasem się coś tam po głowie pokolebało przy -30, że tak na Hawaje czy inne Malediwy albo wyspy baranie, ale zaraz odchodziło... a zimy nie lubię, bom rasowy zmarźlak!
OdpowiedzUsuńPrzybijam piątkę, bo ja mam podobnie. Chętnie udałabym się teraz w miejsce, gdzie jest cieplutko i słońce świeci.
OdpowiedzUsuńZ chęcią też bym się wybrał gdzieś w ciepłe kraje. Choć nie tak ciepłe jak Dubaj. Co prawda ta miejscówka też trochę korci, ale 2 tygodni pewnie bym tam nie wytrzymał. Na razie nic nie wskazuje na ciepłe kraje. Za to na razie jest co raz większa szansa, że Nowy Rok przywitam w Gdańsku.
OdpowiedzUsuń