piątek, 3 sierpnia 2018

The Mystery Blogger Award...

Nominacja (do opuszczenia chatki Wielkiego Władka)

Przyznaję się zupełnie bez bicia, że trochę dawno mnie tu nie było. Obiecać poprawy jednak nie mogę, gdyż zawsze zostawiam sobie trochę uchyloną czy otwartą na wpół furtkę w postaci "postaram się". No cóż, tak mam i nikt nie jest w stanie póki co tego zmienić.

W każdym razie jednak nie o tym chciałem napisać, ale na temat czegoś dla mnie zupełnie nowego, czyli The Mystery Blogger Award.
foto: https://www.okotoenigmasblog.com/my-greatest-creation-yet/

Dowiedziałem zaledwie kilka dni temu (dokładnie to 01.08) albowiem ktoś lub coś przyznaje nagrody za pisanie bloga, co oczywiście jest miłe i fajne, że odbiorca/czytelnik docenia drugiego człowieka oraz jego czas poświęcony na tworzenie/opowiadanie o sobie podczas gdy po ciemnej stronie Mocy ciągle trwa proces narastającej fali tzw. hejtu sieciowego.

Mnie nominowała pewna Krakowianka - Amasja, za co serdecznie jej dziękuję. To zaskoczenie in plus naturalnie. Nie pamiętam nawet jak i kiedy się zakolegowaliśmy, ale ponoć kobiety mają lepszą pamięć do dat albo różnych wydarzeń, zatem może należałoby zapytać u źródła.

Kobiet w świecie blogerów jest więcej i mają łatwiej, tak przynajmniej mniemam. Dlaczego akurat w ten sposób uważam? Hm, kiedyś to dziewczyny w podstawówkach pisały pamiętniki i tzw. "złote myśli"; teraz już tego nie ma, niepowtarzalny klimat zniknął bezpowrotnie (chociaż większość chłopaków uważała i do tej pory zapewne również, że to bzdury) na rzecz patrzenia w smartfon/tablet. Czy faceci odczuwają z tego tytułu jakiś dyskomfort? Skądże znowu, ale to zaledwie moje zdanie, reszta może mieć inne.

A propos opinii, to kilka słówek o mnie. Hb1r to Łukasz, a akronim wymyślony naprędce - heavy bear & rude one (very - przypis autora). Wszyscy znają angielski obecnie, więc przetłumaczcie sobie sami. "Kauczuk - czysta technika, żadnego fałszu" to 1 wers wyjęty z "Jestem Bogiem" Paktofoniki. Taki jestem trochę mały wielorybek lub tramwaj lubiący dobrze zjeść, napić się i zabawić. Na razie ciągle jeszcze bezrobotny, zatem wszystko przede mną. Normalny typowy blokers bez perspektyw; ze slumsów, ale nie obrażający się o pochodzenie; równie dobrze mógłbym być afro. Na karku tzw. wiek Chrystusowy+; Jezus mógłby być moim ziomem. Niedoszły supremo admin/informatyk/programista, czyli średnio wykształcony. co wcale nie oznacza, że brak mu ogłady.

Dobra, koniec mojego życiorysu. Teraz będzie ostro, bo idą zasady, konkursu rzecz jasna:
foto: wujaszek Google





Polecam poniższe blogi, bo czytam je chętnie tudzież zawsze znajdę tam coś ciekawego:
Sza - ma swoją pasję i nie waha się o niej mówić, melomanka ciężkiego brzmienia
88kania - wychowałem się na hip-hopie i często do niego wracam, a ta oto fanka wynajduje co lepsze kawałki, choć nie tylko rymowane
PND - admin/informatyk/programista, który też zapodaje niezłą muzę

Aha, zapomniałbym o propozycji swoich wypocin. Podam tylko 2 szt., ponieważ od tamtej pory, gdy je napisałem guzik się w moim życiu zmieniło. Ponadto jak ktoś czytał wcześniej to będzie miał niezwykłe uczucie deja vu.
Promo nr 1
Promo nr 2 

Serdecznie pozdrawiam wszystkich co supportują i zapraszam do dalszego komentowania. Cheers!

9 komentarzy:

  1. Aaaaa, jeny! Dziękuję Ci serdecznie za nominację, czy jak to się tam nazywa. Jestem zaszczycona, że znalazłam się w tak wyjątkowym gronie gronie :) Mój komentarz ograniczę jednak do tego tutaj, ok? Bo jak wiesz, pisze rzadko, i w zasadzie nigdy nie biorę udziału w żadnych tego typu zabawach, czy konkursach. Blogi, które czytam chętnie i uważam, że niosą za sobą dużą wartośc znajdziesz u mnie po prawej (Twój też tam jest! i w zasadzie pozostałe, które wymieniłeś - też). Mam nadzieję, że Ciebie będę tu mogła oglądać częściej. Pozdrawiam serdecznie, trzymaj się :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Hola mi Amigo, que sorpresa! Super, że udało mi się ściągnąć Cię z kanapy i namówić do zabawy bo fajnie Ci to wyszło:) I nie bolało, prawda? A zakolegowaliśmy się jeszcze za blogowni Interii przy notce o chlebie:) i było to...bardzo dawno temu;) więc tym milej jest mi poznać Cię bliżej. Fakt, to lato daje do wiwatu ale ja jestem z azbestu;) więc takie temperatury mi nie straszne:) Życzę Tobie i sobie żebyś częściej coś tu wystukał:) Nie daj się gorącu;) Hasta la vista Lukas!

    OdpowiedzUsuń
  3. Hombre! Pewnie przewracasz się na drugi boczek na leżaku, a ja wpadłam się pożegnać. Odmeldowuję się na parę dni... Powłóczę się tu i tam, nałapię kwiczołów również dla Ciebie i...będę z powrotem zanim za mną zatęsknisz;)
    Mucha suerte Amigo y nos vemos. Te saludo!

    OdpowiedzUsuń
  4. Ha, dobrze, że tutaj zaglądnąłem ;-) Dzięki za "nominację" ;-) Jak tylko będę miał chwilę to napiszę coś od siebie, choć powiem szczerze, będę miał problem z wyznaczeniem kolejnych blogerów.. ;-) No ale może coś uda mi się wykombinować. Na razie muszę jeszcze raz przeczytać zasady. Na pewno odpowiedź pojawi się w jednym z kolejnych wpisów. Choć patrząc na przedział czasowy, w jakim są ostatnio one publikowane, to może to się zdarzyć nawet za pół roku xD Pozdro!

    OdpowiedzUsuń
  5. o rany ! dziękuję! no i takeś mię uszczęśliwił, że teraz będę 3 dni tłumaczyć te zasady, a czasu nie mam za grosz :D ty weź mi po naszemu w żołnierskich słowach napisz co mam zrobić, bo w życiu się nie przyznam że języki obce są mi obce :D

    OdpowiedzUsuń
  6. heavy bear & rude one -jestes wielki, masz piekna dusze :). Ur favorite nightmare.

    OdpowiedzUsuń
  7. Sorpresa Amigo! Adivina quién regresó? Si, soy yo:) I mam dla Ciebie regalos: kofolę i butelkę ducksteina:) Znasz? Lubisz? I pewnie już wiesz gdzie mnie nosiło i że niedaleko. Lato znowu atakuje więc będzie jak znalazł dla ochłody:) Saludos!

    OdpowiedzUsuń
  8. Hola Amigo:) zgadnij co się dzieje? lato się kończy-to też, masz rację, a ja znowu wyjeżdżam i wiesz...najchętniej to już bym nie wracała do Polandii... rozumiesz prawda? sam wspominałeś, że chętnie byś wyjechał gdzieś byle dalej stąd... póki co żegnam się na jakiś czas.
    Trzymaj się kolego i hasta pronto!

    OdpowiedzUsuń
  9. Hola Amigo! Te saludo de Cracovia! Nie wiem czy już Ci pisałam (ale pewnie tak i to nie raz), że masz magiczną moc wprawiania mnie w dobry humor:) Dzięki Tobie wyjechałam w takim i trzymał mnie aż do... powrotu. Teraz znowu szlag mnie trafia, podejrzewam, że zapadłam na tę 'ojkofobię' i potrzebuję Twojej pomocy:) Co prawda nie mam tego ciastka, o którym wspominałeś (ale kiedyś na pewno się doczekasz;)) ale mam słodkiego moscatela i churrosy z czekoladą:) Piszesz się? A gdybyś miał ochotę dla odmiany na coś słodkiego, to mam jeszcze fasolkę po bretońsku:)
    Besos en las mejillas guapo:*

    OdpowiedzUsuń